Pewnej niedzieli, krótko przed moim
wyjazdem, wybraliśmy się do pizzerii. Znając nas, piliśmy piwo i
coś jedliśmy. Nie pamiętam dokładnie od czego się zaczęło, ale
postanowiliśmy przez chyba 20-30 minut nie odzywać się. Nawet był
zakład. Dla mnie 30 minut milczenia, to żaden problem. Dla Chłopaka
już tak. W pewnym momencie zjawił się nasz kolega. My uparcie nie
odzywamy się, ale nie zdziwiło go to specjalnie :D kiedy pytał o
coś, to po prostu napisałam, o co chodzi :D po kilku minutach
dostaję smsa od Chłopaka
„Weź coś powiedz, bo mnie ro***”
:D
„Nie i c****” :D
„Muszę wygrać!!!”
„Nie i c***” :D
Po chwili skapitulował, chociaż i tak
uparcie twierdził, że wygrał :P mięczak. Niech ktoś mi jeszcze
raz powie, że kobiety bez gadania nie potrafią wytrzymać, to
zostawię go na jeden dzień z Chłopakiem :D a ja pójdę się
relaksować.
Dziś, więc całkiem na świeżo,
relacjonuję swój poranek. Że były drobne zakupy i tym podobne.
Powinnam już wiedzieć, że jak Chłopak nie zada tego pytania, to
będzie chory.
Chłopak: A prezenty? :( :P
Dziewczyna: Pójdę coś kupić w
tym tygodniu. Spokojnie, ja pamiętam :*
Chłopak: Ale ja żartuję.
Kochanie, naprawdę :* To tylko żeby Cię zryć. Z MIŁOŚCI!
Dziewczyna: Fajna ta Twoja miłość
:P taka nietypowa.
Chłopak: No nie?
Dziewczyna: Pierwszy raz się z taką
spotykam.
Chłopak: Oryginalna Kochanie,
oryginalna.
Dziewczyna: Jedyna w swoim rodzaju
:P
Jak wiadomo, miłość nie jedno ma
imię :P w tym przypadku jej imię to Prezenty :D
A propo choroby, to Chłopak jest
przeziębiony. Na szczęście, chyba (!), nie jest typem faceta,
który mając katar (a ma) stęka, jęczy, biadoli. Wikingowi jednak
nie wypada. Jednak nie wiem co gorsze, facet, który jęczy, czy
facet, który uważa, że chusteczka to rzecz zbędna.
Dziewczyna: Wydmuchaj ten nos!
Chłopak: Nie, nie potrzebuję!
No myślałam, że mnie trafi wczoraj,
jak rozmawialiśmy przez telefon. Dziś natomiast drobny postęp.
Dziewczyna: Jak nosek?
Chłopak: Nadal katar. Ale
wysmarkałem się :P
Dziewczyna: Oooo jak ładnie :)
bolało?
Chłopak: Nie bolało.
Czyli da się! :D
Został nam jeszcze miesiąc rozłąki.
Oooj brakuje mi tych głupich rozmów na żywo.
Ale teraz, to już
zleci! :)
Coś o tej miłości z prezentami wiem hihihi :D
OdpowiedzUsuńI nie rozumiem dlaczego taki problem jest z wysmarkaniem się u facetów? :P Boją się,że mózg wyleci przy okazji czy jak? Normalnie będzie siorbał nosem i się nie wysmarka wrrr :P
Oooo, z tym mózgiem dobre! :D Widziałam ostatnio przez Skypa jak od ten nos wydmuchuje... przeciera go tylko chusteczką i nic więcej. Delikatny taki kurde ;)
UsuńMój ostatnio jak był przeziębiony to stękał i tylko nosem pociągał a mnie tym do szału doprowadzał :P zamiast normalnie wydmuchać i się nie męczyć :P
UsuńMnie to pociąganie też do szału doprowadza :D nie dociera, że jak porządnie wydmucha to i lepiej będzie się oddychało i katar szybciej minie :D
Usuńnie dociera :) ale może to tak specjalnie byśmy się nimi zajmowały lepiej ? :P
UsuńTylko co miałabym robić? :D następnym razem kupię mu aspirator do nosa, jak dla małego dziecka :D
UsuńAlbo gruchę hahaha :D
UsuńZałożę się, że na sam widok pobiegłby po chusteczki :D
UsuńPewnie tak :P ale najlepiej to żeby nie chorowali :)
UsuńSzkoda, że tak się nie da ;) ale jak już ma chorować, to wybieram tylko ten katar. Nie chcę myśleć, co by było przy jakimś zapaleniu płuc.
UsuńNas męczyły wirusy pod koniec lata, teraz tylko ja choruje :P ale Jego chorującego bym nie zniosła.
UsuńTo w takim razie witaminki, tran, herbata z cytryną i z daleka od chorób :D
UsuńMyślę nad tranem ale trzeba kupić porządny a nie to co jest tanie w aptekach :P
Usuńhehehe , czyli da się:) you made my day :)
OdpowiedzUsuńNo bo da się i to nie boli :D
UsuńO matko!!:D Aż to swojemu przeczytałam o tych chusteczkach! Oni są wszyscy tacy sami!!! :D:D Uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńMoże wg nich to niemęskie używać chusteczek? :D
UsuńEhehehe jak z dużym dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że podobne rozmowy prowadzę z dziećmi w szkole ;p (klasa I-III podstawówki)
On czasami zachowuje się jak dziecko :D ale to mnie właśnie w nim rozbraja :D
UsuńWydaje mi się, że dogadałby się z nimi :D i zabawkami też pobawił ;)
Wheheheh wcale się nie dziwię ;)
UsuńKobiety mają jednak w sobie ten instynkt macierzyński i nawet dużymi dziećmi się zaopiekują ;)
Oczywiście wszystko w pozytywnym znaczeniu :)
Ja tam lubię się opiekować wszystkimi dziećmi :) znaczy, moimi, tymi z rodziny :) ale faktem jest, że to moje największe dziecko najwięcej uwagi potrzebuje :D
UsuńDla mnie faceci są jak dzieci ... i często to widać :)
OdpowiedzUsuńMnie się to podoba :) Chłopak umie rozładować napięcie i wrzucić na luz :)
Usuń