sobota, 19 marca 2016

Piramida potrzeb

Dziewczyna: Byłam wczoraj w sklepie i widziałam torebki. Pełno torebek. Chce kupić.
Chłopak: Przecież masz pełno torebek.
Dziewczyna: Jak pełno?! Wcale nie! Mam dwie duże, które noszę na zmianę na zajęcia, bo tylko one mieszczą taką ilość jedzenia i jedną małą, z którą wstyd wyjść. Muszę kupić torebkę.

Rozumiecie?

Dziewczyna: Ja po prostu muszę mieć tę torebkę. Jak nie, to pypcia dostanę do głowy i coś mi się stanie.
Chłopak: A skąd weźmiesz kasę?
Dziewczyna: No mówiłam Ci, że mam dostać ekstra hajs. I już na to konto kupiłam płaszcz.
Chłopak: Hahahahah........
Dziewczyna: Słuchaj dalej. Kupiłam płaszcz, idę w piątek do fryzjera i jeszcze na tę torebkę mi starczy. A wtedy będę zaspokojona.
Chłopak: Na ile?
Dziewczyna: Naaa.... jakiś czas. Dopóki nie pojawią się kolejne potrzeby :D

Rozmawiamy przez Skypa.

Dziewczyna (naciągając umyte kudły): Patrz, urosły mi szybko od ostatniego razu.
Chłopak: Nie! Zostaw! Fajne są. A co Ty w ogóle chcesz robić u tego fryzjera? Przecież niedawno byłaś.
Dziewczyna: No podciąć trochę i zafarbować.
Chłopak. Ahaaaa.
Dziewczyna: Tylko błagam, dla własnego bezpieczeństwa, jak mnie zobaczysz w piątek, to powiedz, że super mam teraz włosy i podoba ci się. Nawet jak nie zobaczysz żadnej różnicy. Zrób to :D
Chłopak: Hhahaahhahahaha..... dobra.... hahahhahahahhaah :D


Widzicie jak ja mu ułatwiam życie? :D