wtorek, 19 maja 2015

Najważniejsze, to być potrzebną!

Piękny poniedziałkowy wieczór. Rozmawiamy przez telefon. Chłopak rozwodzi się nad tym, jak to nie miał kiedyś z kim gadać tak przez kilka godzin w ciągu dnia.

Dziewczyna: Tyy, to dziewczyna jest taką przydatną rzeczą, no nie?
Chłopak: Nooo, powiem Ci, że się przydaje :D 

Tak, od kiedy jesteśmy razem w końcu czuję, że jestem komuś potrzebna... co z tego, że do wysłuchiwania czasami różnych rzeczy przez telefon. Zdarzają się śpiewy, kocie śpiewy, kocie śpiewy podczas bójki dwóch kotów, kocie śpiewy po przegranej bitwie, kocie śpiewy nawołujące do bitwy. Odgłosy Hulka też nie są rzadkością. W zasadzie słyszałam już wszystko... chyba.

Ważna w związku jest też synchronizacja myśli.

Wracamy z gór.

Dziewczyna (myślę sobie w głowie): What a beautiful day!
Chłopak (mówi już głośno): What a lovely day!
Dziewczyna: Pomyślałam to samo, tylko z "beautiful".
Chłopak: Z "beautiful" brzmi lepiej :D 

Idziemy do mieszkania. Akurat taka pora, że dzieci z rodzicami spacerują. Jedzie jakiś chłopak na rowerze, tak na oko 6-7 lat. Jest trochę z górki, więc w mojej głowie od razu pojawia się myśl.

Dziewczyna: Z górki na pazurki, a potem j**** i zęby wybite :D
Chłopak: To samo pomyślałem :D 

No nie mogłam się powstrzymać :D

Nie wiem, jak to jest, ale praktycznie zawsze kiedy piszę coś na blogu Chłopak się odzywa. A że mam dziś dzień do kitu trochę nie czuję humoru ;)

"Xxxx koxhana, jesteś piekna z rana, powinnaś być co dzień całowana"

I

"Moja kizia mizia....."

I love it!

2 komentarze:

  1. często mam tak, że piszę dobranocnego smsa do swojego chłopaka, po czym on odpisuje mi, że właśnie to samo pisał w tym momencie. Jest to słodkie, nie powiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się chyba powinno nazywać "miłosne połączenie umysłów" :)

      Usuń