poniedziałek, 23 lutego 2015

Do góry nogami w... związku

Po latach prowadzenia bloga zamkniętego przyszedł w końcu czas na to, by wrócić do blogosfery z adresem i miejscem dla wszystkich. Powód? Impuls, chociaż od dawna o tym myślałam. Jeszcze jakiś powód? Facet. Banalne ;)

Nie dość, że Chłopak jest, kim jest, to ma jeszcze kompletnie nie po kolei w głowie (pozytywnie oczywiście). Wypada zapisywać gdzieś co ciekawsze smaczki i sytuacje z naszego życia. Wiadomo, z wiekiem pamięć może zacząć szwankować, a szkoda czasu na sprzeczki typu "jak wcale tak nie powiedziałem/powiedziałam" ;) Mam też nadzieję, że uda się pisać o czymś z dwóch perspektyw- kobieta widzi często coś inaczej niż mężczyzna, a Chłopak sam przecież chciał mieć blog (i ma, tylko nic nie pisze).

W jakim kierunku to pójdzie? Nie wiem. Może jakoś temat sam się wyklaruje, a może ja (my) temu pomożemy ;)

Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz